czwartek, 22 grudnia 2011

Kolejny dzień z życia Sydney

   Dziś po raz pierwszy udało mi się wziąć Sydney na rękę. Niesamowite uczucie! Szkoda tylko, że tak krótko trwało, bo jak tylko jaszczurka zauważyła drogę ucieczki, natychmiast z niej skorzystała :)

   Nie mogę przekonać jej do jedzenia owoców. Wiem, że takie maluchy preferują pokarm mięsny, najlepiej w dodatku żywy, ale postanowiłam od małego przyzwyczajać ją do owoców. Dlatego też codziennie rano kroję jej kilka małych kawałków jabłka. Na razie jednak przyzwyczajanie to nie przynosi efektów. Może jutro spróbuję z innym owocem...

A oto w jakiej pozycji zasnął dziś Sydney: :)

1 komentarz:

  1. Miałam kiedyś 3 agamki, nawet je rozmnażałam :)
    Jeżeli agamka nie chce jeść owoców, to jej nie zmuszaj. Moje zaczęły jeść dopiero marchewkę i jabłko jak były dorosłe, tarłam im na tarce, maluszki nigdy nie chciały. Za to spróbuj z trzykrotką, ją chętniej jadły.

    OdpowiedzUsuń