niedziela, 18 grudnia 2011

Nowy Przyjaciel w domu

   I nadszedł w końcu ten dzień, kiedy po wielu tygodniach orientowania się w temacie hodowli agamy brodatej, pojechaliśmy po swojego pierwszego brodacza.
   W sklepie obyło się bez większych problemów (no, może poza wyborem tej jedynej z tak wielu), za to w domu zaczęły się komplikacje. Bo okazało się, że przygotowanie teoretyczne to za mało, kiedy przychodzi do urządzania terrarium. Jednak udało nam się i z tego wybrnąć, mam nadzieję, że obronną ręką.
   Teraz, po około 2-3 godzinach w nowym domu, nasza agamka zaczęła już biegać po terrarium :) Mam nadzieję, że zaaklimatyzuje się jak najszybciej.
   Niemniej, pozostał jeszcze jeden, jakże istotny problem. Jak nazwać nasze Maleństwo? Problem jest tym większy, że jeszcze nie wiadomo czy to chłopiec, czy dziewczynka (ma zaledwie 10-15 cm), więc trzeba wymyślić coś uniwersalnego.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz